Create lyrics explanation
Select some words and click "Explain" button. Then type your
knowledge, add image or YouTube video till "Good-o-meter" shows
"Cool" or "Awesome!". Publish your explanation with "Explain"
button. Get karma points!
Kali – 30 Kmh lyrics
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Rozjebałem znowu płytą, to jedyny zarzut
Dobrym mordom salut, dobrym mordom salut
Szanuje mnie ulica, bo szanuję tych chłopaków
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej do mnie żalu
Dobre mordy salut, dobre mordy salut
Ulica gra mi w duszy, chociaż żyję na legalu
Od dawna już tutaj nie mieszkam, getto zawsze będzie mi domem
Pozostał tu mój kawałek serca, to tu zbudowałem mój totem
Z niejednym ziomem dzieliłem dole, kolejna kreska, kolejny lolek
Lepkie dłonie, złamany kodeks, za mikrofonem ujrzałem moment
Dzisiaj jak Claude Monet, chcę patrzeć na nenufary
Wiem co ważniejsze od monet, przed Tobą dojrzały Kali
Kurwa ziomek ile można palić, zamiast jarunku me życie na szali
W pamięci ciągle mam dawnych ziomali, co przespali moment, za życia umarli
Bang, bang, jak Nabuchodonozor, lecę wolno po szarych ulicach
Tu nie ma słońca, czas płynie wolno, jak słone krople po licach
Nie ściga mnie już policja, zbrodnia I kara jak dobrze to znam
Me słowa, prawda ni fikcja, póki gorący ja kuję ten dar
Chociaż wygrałem życie, to w moich oczach pokora
Jak zmora już nie błądzę, pełen wiary, jak Biblia I Tora
Tak mało tlenu na szczycie, plugawym jak Gomora
ŚLę słowa na ulice, jak kule w serce, Camorra
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Rozjebałem znowu płytą, to jedyny zarzut
Dobrym mordom salut, dobrym mordom salut
Szanuje mnie ulica, bo szanuję tych chłopaków
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej do mnie żalu
Dobre mordy salut, dobre mordy salut
Ulica gra mi w duszy, chociaż żyję na legalu
Nie chcę respektu ludzi zepsutych, hype'u za nowe ciuchy Supreme
Ja wolę za sobą mieć ziomali z puchy, a jak ich znieważysz, to kopy na ryj
Topy konopi nie idą na deal, wokale, dropy, ja handluję tym
A 808 jak ciosy Gołoty, to najwyższe loty, ja płynę jak Nil
„Dzieciaku, szanuj zasady” - mówiły mi szuje bez zasad
Potem kucali do szpady, jak świętej pamięci Masa
ŻYjemy w czasach gdzie liczy się kasa, a maniura łasa nie chce golasa
I niejeden tu bije poniżej pasa I chce Cię wyjebać w kosmos, NASA
Ten się wozi jak Connor, a gdy go pytają, to pęka jak kondom
Pardon, nie wróci już honor, teraz Ci łyso, Sinéad O’Connor
Taki tu panuje folklor, gdzie tam do raju, bliżej do Compton
Byle po trupach do celu jak korpo, taka jest prawda, mordo
Lotos wyrasta w bagnie, popatrz jak latam, a też byłem na dnie
Każdy z nas nieraz upadnie, sztuką się podnieść I zacząć od zera
Kto by pomyślał, że kradłem, a moim domem latami cela
Dziś żyję ziomku legalnie, z ulicy zabrałem marzenia
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Rozjebałem znowu płytą, to jedyny zarzut
Dobrym mordom salut, dobrym mordom salut
Szanuje mnie ulica, bo szanuję tych chłopaków
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej do mnie żalu
Dobre mordy salut, dobre mordy salut
Ulica gra mi w duszy, chociaż żyję na legalu
Rozjebałem znowu płytą, to jedyny zarzut
Dobrym mordom salut, dobrym mordom salut
Szanuje mnie ulica, bo szanuję tych chłopaków
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej do mnie żalu
Dobre mordy salut, dobre mordy salut
Ulica gra mi w duszy, chociaż żyję na legalu
Od dawna już tutaj nie mieszkam, getto zawsze będzie mi domem
Pozostał tu mój kawałek serca, to tu zbudowałem mój totem
Z niejednym ziomem dzieliłem dole, kolejna kreska, kolejny lolek
Lepkie dłonie, złamany kodeks, za mikrofonem ujrzałem moment
Dzisiaj jak Claude Monet, chcę patrzeć na nenufary
Wiem co ważniejsze od monet, przed Tobą dojrzały Kali
Kurwa ziomek ile można palić, zamiast jarunku me życie na szali
W pamięci ciągle mam dawnych ziomali, co przespali moment, za życia umarli
Bang, bang, jak Nabuchodonozor, lecę wolno po szarych ulicach
Tu nie ma słońca, czas płynie wolno, jak słone krople po licach
Nie ściga mnie już policja, zbrodnia I kara jak dobrze to znam
Me słowa, prawda ni fikcja, póki gorący ja kuję ten dar
Chociaż wygrałem życie, to w moich oczach pokora
Jak zmora już nie błądzę, pełen wiary, jak Biblia I Tora
Tak mało tlenu na szczycie, plugawym jak Gomora
ŚLę słowa na ulice, jak kule w serce, Camorra
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Rozjebałem znowu płytą, to jedyny zarzut
Dobrym mordom salut, dobrym mordom salut
Szanuje mnie ulica, bo szanuję tych chłopaków
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej do mnie żalu
Dobre mordy salut, dobre mordy salut
Ulica gra mi w duszy, chociaż żyję na legalu
Nie chcę respektu ludzi zepsutych, hype'u za nowe ciuchy Supreme
Ja wolę za sobą mieć ziomali z puchy, a jak ich znieważysz, to kopy na ryj
Topy konopi nie idą na deal, wokale, dropy, ja handluję tym
A 808 jak ciosy Gołoty, to najwyższe loty, ja płynę jak Nil
„Dzieciaku, szanuj zasady” - mówiły mi szuje bez zasad
Potem kucali do szpady, jak świętej pamięci Masa
ŻYjemy w czasach gdzie liczy się kasa, a maniura łasa nie chce golasa
I niejeden tu bije poniżej pasa I chce Cię wyjebać w kosmos, NASA
Ten się wozi jak Connor, a gdy go pytają, to pęka jak kondom
Pardon, nie wróci już honor, teraz Ci łyso, Sinéad O’Connor
Taki tu panuje folklor, gdzie tam do raju, bliżej do Compton
Byle po trupach do celu jak korpo, taka jest prawda, mordo
Lotos wyrasta w bagnie, popatrz jak latam, a też byłem na dnie
Każdy z nas nieraz upadnie, sztuką się podnieść I zacząć od zera
Kto by pomyślał, że kradłem, a moim domem latami cela
Dziś żyję ziomku legalnie, z ulicy zabrałem marzenia
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Rozjebałem znowu płytą, to jedyny zarzut
Dobrym mordom salut, dobrym mordom salut
Szanuje mnie ulica, bo szanuję tych chłopaków
Wiozę się pomału, V8 na legalu
Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej do mnie żalu
Dobre mordy salut, dobre mordy salut
Ulica gra mi w duszy, chociaż żyję na legalu
Lyrics taken from
/lyrics/k/kali/30_kmh.html